Znacie historię Hioba? Bóg wystawił jego wiarę na próbę. Pozbawił go majątku, żony i dzieci, spowodował, że zachorował na trąd. A on, mimo tylu przeciwności losu, nigdy Boga się nie wyparł. Kiedyś często wracałam do tego fragmentu z Biblii.
czwartek, 30 czerwca 2016
poniedziałek, 27 czerwca 2016
Robi się
Boli mnie bark prawej ręki, dlatego nie będzie długiego tekstu.
Czy widząc poniższe zdjęcia wierzycie, że kiedyś będzie tu pięknie?
Czy widząc poniższe zdjęcia wierzycie, że kiedyś będzie tu pięknie?
niedziela, 26 czerwca 2016
To będzie nasza niedziela
Zapadła cisza. W sadzie, w cieniu starych śliw, dwie niewielkie maszyny odpoczywają czekając na swojego właściciela, pana Jurka. Z maszynami czekamy do poniedziałku i my.
czwartek, 23 czerwca 2016
Zaczyna się
W końcu nastał ten dzień kiedy udało się zgrać ekipę remontową. Zaczynamy od dzisiaj. Na podwórku 15 ton piasku i tyle samo żwiru. Mała koparka czeka na pana, który przyjedzie o 10 z inną maszyną. Będzie poprawiany drenaż na podwórku.
Nie mam żadnych zdjęć, bo tyle pracy w sadzie, że już nie chce wyciągać mi się aparatu. Kiedyś będzie tu pięknie, a kiedy dopada mnie zwątpienie idę polną piaszczystą drogą i wracam z innym spojrzeniem.
Trzymajcie kciuki
Nie mam żadnych zdjęć, bo tyle pracy w sadzie, że już nie chce wyciągać mi się aparatu. Kiedyś będzie tu pięknie, a kiedy dopada mnie zwątpienie idę polną piaszczystą drogą i wracam z innym spojrzeniem.
Trzymajcie kciuki
poniedziałek, 20 czerwca 2016
Czas wyciszenia
Do pianina zasiadła filigranowa, długowłosa kobieta. Była skupiona, parokrotnie poprawiała krzesło. W salonie zapadła cisza. Patrzyłam na jej lekko pochylone plecy. Przy tym wielkim pianinie wyglądała jak mała dziewczyna, a nie dorosła kobieta. Zagrała nam trzy utwory z muzyki klasycznej.
sobota, 18 czerwca 2016
Wiatr we włosach
Dzisiaj mija mój drugi tydzień życia na wsi, Bogumiła pierwszy. Nawet nie wiem kiedy ten czas upłynął. Od wczoraj koczujemy w pokoju na materacach, które Bogumił przywiózł ze starego domu. Ponieważ to dopiero początki traktujemy to jak wspomnienie z młodości . Kiedy stanie się to uciążliwe? Nie wiem. Bardziej martwię się brakiem łazienki i pralki. Demolka domu podobno ma trwać trzy miesiące, no chyba, że szybciej skończą się pieniądze.
piątek, 17 czerwca 2016
Niesamowici Gabrysia i Darek
Pada i dobrze, że pada. Deszcz jest potrzebny ogrodowi i mi, bo kiedy pada jest czas na odpoczynek.
Podczas sobotniej wizyty Arka i Beaty z Pupek rozmawialiśmy o świecie blogowym, o tym jak bardzo może być niebezpiecznym, zwłaszcza kiedy pisze się o własnym życiu. Tak jest niebezpieczny ale też niesamowity.
Niesamowity, bo jak inaczej można określić zachowanie pewnych osób?
Podczas sobotniej wizyty Arka i Beaty z Pupek rozmawialiśmy o świecie blogowym, o tym jak bardzo może być niebezpiecznym, zwłaszcza kiedy pisze się o własnym życiu. Tak jest niebezpieczny ale też niesamowity.
Niesamowity, bo jak inaczej można określić zachowanie pewnych osób?
sobota, 11 czerwca 2016
Kiedyś będzie tu pięknie, ja to wiem
Tyle się dzieje, że trudno zdecydować się nad czym pochylić głowę. Dlatego dzisiaj będzie o wszystkim po trosze.
Rano dotarł do domu pod bocianem Bogumił z Kudełkiem, zapakowanym po brzegi autem. Popołudniu zaczęliśmy powoli udomawiać pokój. Przyjechała moja kołderka, stoliczek i od razu zrobiło się przytulniej.
Rano dotarł do domu pod bocianem Bogumił z Kudełkiem, zapakowanym po brzegi autem. Popołudniu zaczęliśmy powoli udomawiać pokój. Przyjechała moja kołderka, stoliczek i od razu zrobiło się przytulniej.
piątek, 10 czerwca 2016
Uczę się żyć na wsi
W sobotę minie tydzień odkąd stałam się "wieśniaczką", w sobotę też przyjeżdża Bogumił z Kudełkiem. Jaki był ten tydzień? Upalny, pracowity i pełen nowych wrażeń. O ile w mieście człowiek jest nierozpoznawalny i żyje własnym życiem, tak na wsi wszyscy o tobie już wiedzą.
poniedziałek, 6 czerwca 2016
Jan i Barbara
Wiecie co jest najpiękniejsze kiedy mieszka się na wsi?
Ten komfort, że można rano wstać i wyjść w piżamie na podwórko.
Przedstawiam wam Jana i Barbarę.
Ten komfort, że można rano wstać i wyjść w piżamie na podwórko.
Przedstawiam wam Jana i Barbarę.
niedziela, 5 czerwca 2016
Gwoli wyjaśnienia
Przyznam się wam szczerze, że lincz na starszej pani, jaki ma miejsce po raz drugi na tym blogu bardzo mnie smuci. Pierwszy raz przemilczałem, choć Graszka świadkiem, że byłem bardzo a bardzo zniesmaczony. Szczególnie nie podoba mi się określenie „drapieżna złodziejka” lub inne równie krzywdzące, wygłoszone bez dogłębnej znajomości tematu.
sobota, 4 czerwca 2016
Ludzie i ludziska
Pierwszy tekst pisany w domu pod bocianem miał być zupełnie o czymś innym. Stało się inaczej. Sądziłam, że już nic nie potrafi mnie zaskoczyć w zachowaniu ludzi, a jednak pomyliłam się.
środa, 1 czerwca 2016
Gdzie niebo styka się z ziemią
Moje życie w mieście powoli dobiega końca. Przedwczoraj wyciągnęłam ze schowka pierwszy karton. Posegregowałam ubrania na te które na razie nie będą mi potrzebne i na niezbędne. Spakowałam z biurka mój niewielki warsztacik. Wczoraj włożyłam do pudła książki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)